ja to naprawde rzadko bywam poważna.
wczoraj kolejny miły wieczór z Przyjaciółmi 'od prawdziwego serduszka'
bawcie sie dobrze na Woodstocku, będziemy tęsknić :D
kolejny spontan, rowery nad ranem z Monią były
"chuj ze ścieżkami, mamy swoje" :D
dziękuje, ze mi tak walnelas butelką w nogę, że mi sie taki ładny fajny siniak zaczyna pojawiać
nie odespałam, pojechałam do Tarnowa
wróciłam, zrobiłam obiad, mecz kątem oka oglądałam
leżałam na nogach Monii, ktora sie bawila moimi wlosami, cale po poludnie na boisku
a teraz nie robię już nic, oprócz zwijania sie w kulkę pod kocem, by jakoś ułagodzić ból.
zdechnę.
ale skoro większość dnia sie śmiałam, to teraz mogę popłakać dla równowagi :D
nawiasem mówiąc, coś za szybko ten lipiec zleciał.
w Bleach'u mi sie spodobało :>
Orange Range - Asterisk
Użytkownik syymphony
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.