Ten bez inspiracji.

Dzisiejszy dzień w szkole naprawdę całkiem spoko.

Skrócone lekcje zawsze wprawiają w dobry humor.

Przy takich zajęciach, to już w ogóle beka na całego.

Wieczór sanek uważam za udany. Nie ma innej opcji.

Pozjeżdzane, poturlane, powywracane za wszelkie

czasy, tyle że rączki i nóżki totalnie poodmarzane. :<

Jutro łyżwy. "Ciekawe jak bardzo nie umiem jeździć?"

Liczę na poprawę humoru i zaskakująco dobry dzień.

Bo dzieje się też nie ciekawie. Próbuje już nie myśleć.

Bo ja tak bardzo Ciebie kocham i cenie a to będzie tak

bardzo złe. Sądziłam, że potrwa to o wiele dłużej. ;c

Albo miałam po prostu, jak zwykle, ogromną nadzieję.

 Ludzie wszystko źle odbierają

A nikt niczego się nie spodziewa, prawda? Zapewne.

Po za tym

Czasem po prostu brakuje mi słów...

Na siebie, na innych czy na sytuacje.

Przecież

Najlepiej jest jednego dnia całkowicie 

zniszczyć czyjąś pewność siebie a

kolejnego dnia oczekiwać inicjatywy.

Dziwne zachowania, dziwne efekty.

Spojrzymy sobie w oczy, będziemy wiedzieć więcej
 Ja to w sobie zapominam czasem.
 Czasem w sobie zapominam że...
  A wtedy...
 Przed tobą wtedy stanę sam na rękach
  I jeden bóg to wie.

 Mamy tylko siebie - wielką mamy moc
 To jest nasz spisek i nasza sekretna zmowa.
  Dwa nie wysłane listy, trzy nie napisane słowa
Strachom i Lachom i na przekór wrogom.
Jesteśmy tu sufitem, jesteśmy tu podłogą.
Jesteśmy tu sufitem, jesteśmy tu podłogą.

_____________________________________________________________________

Trzeba być gotowym na niektóre rzeczy.

Albo nie byc mną.

dobranoc?