..........................
Smutek w oczy mi zagląda
Smutek szyje serce me
Ciemne światło, jasna noc
Przepaść już chcą myśli me
..........................
Chcę uścisnąć śmierci dłonie
W jej ramiona schronić się
Jednak serce moje płonie
I nie podda nigdy się
..........................
Tak ciężko przyznać się do winy,
Tak ciężko przyznać się do czegoś co czynimy..
tak trudno jest powiedzieć te magiczne słowa,
na całym świecie znane, lecz najmniej używane...
przepraszam, dziękuję, ja tych słów nie pojmuję...
takie wyjaśnienie, ale nie takie przeznaczenie...
przyznaj się do błędu, puki nie jest za późno, przeproś...
bo możesz stracić to co dla Ciebie najważniejsze,
to co najpiękniejsze... przeproś...
Siedzę cicho w kącie...i płacze...
Jedyna myśl jaka przychodzi mi do głowy to : śmierć...
Myslę,że to jednyne wyjście z tej sytuacji...
Nie umiem sobie poradzić... Jestem już gotowa na śmierć...
Tylko jak?? Nie podetne sobie zył...
Ale tylko dlatego,zeby zaoszczedzić mamie widoki
swojej córki zatopionej w krwi... Więc wybieram tabletki...
Miałam tylko 21... Nie wiem na co...
Ale mama zawsze mówiła,ze są silne i,żebym ich nie brała...
Najpierw na kartce napisałam :
"Odeszłam,bo musiałam...Kocham Was...Przepraszam..."
Połozyłam się na podłodze... Wzięłam tabletki...
Powoli zasypiałam... Całe zycie przeleciało mi przed oczyma...
To straszne uczucie... Nagle... Silny ból brzucha...
Zrobiło mi się strasznie niedobrze... Poszłam do łazienki...
I wszystko zwróciłam... Nie miałam więcej tabletek...
Nie mogłam dalej spróbować... Było tak blisko... Czy to jakiś znak??