takie tam z sylwestra, w trakcie tańca z Bolkiem. A z tyłu Marta od Słomińskich w trakcie picia a) zajebistego kociołka receptury Pawła, badź b) jakiegoś niebieskiego specyfiku podawanego przez osobę na powyższym obrazku i Olę K.
W każdym razie, dzisiaj chciałam podjąć temat kolejnych paradoksów współczesnego teenworld. Mianowicie,obserwuje sobie wasze i moje też zresztą podejście do życia oraz tego jak na to wszystko reagujemy. Chodzi mi o to, że z takich nieistotnych rzeczy robimy często wielki problem. Nie mamy świadomości, że problemy, które posiadamy obecnie kiedyś będą naszym pragnieniem. Dla przykładu, żeby nie było, że chodzi mi o kogoś konkretnego, wymyślam. Wyobraź sobie 14, dobra może nie, 16 letnią dziewczynę, która nie mając żadnych poważnych problemów, mając osoby, na których może polegać (sory, każdy ma przyjaciół) i jak mówi, że ''japiedole, ale jestem gruba'' bądz ''mam taki zapierdol w tym tygodniu, muszę się uczyć itd'' i wielka tragedia. Wiesz co mi to przypomina? Teksty z epulsa w stylu ''patrzę w lustro i co widzę? widzę dziewczynę z marzeniami które nigdy sie nie spełnią''. Nie no wszyscy płaczą ! Wtedy sobie uświadamiam, że w gruncie rzeczy owa osoba jest szczęsliwa, ale sama na siłę sobie szuka problemów. Słyszałam, że za granicą funkcjonuje stereotyp Polaka, który wiecznie narzeka na swój los. I tak w istocie jest. Nie potrafimy cieszyć się z małych rzeczy. Wiesz jak wiele daje świadomość, że ludzie z reguły są dobrzy? Poważnie. Dla przykładu, kiedy ostatnio uśmiechnęłeś się do kogoś nieznajomego na ulicy? albo pomogłeś, za nic? no ale przeciez masz swoje problemy! śmieszne. Bo jak nie potrafisz sobie teraz z nimi poradzić, to idz od razu skacz przez okno, bo lepiej nie będzie. Każdy ma gorsze dni, ale samemu sobie stwarzać problemy? Niepoważne. Dla przykładu, kiedy masz zaplanowe wyjście np, do filharmoni i już od tygodnia na to czekasz, bilety też już kupiłeś, a nagle w dzień wyjścia czujesz się tak beznadziejnie, że siedząc w kurtce, nadal nie możesz wytrzymać, tak Ci zimno i zwykłe dojście do tramwaju jest wyczynem to nawet jak bardzo będziesz chciał iśc, nie sposób i mimo, że bardzo żałujesz, to uwierz, ludzie mają większe problemy. Kiedy chcesz się cieszyć życiem? Może zacznij od dzisiaj.