Siema, siema.
Dzisiaj mam cudowny dzień z historią XVII wieku. Jakoś za dwa dni mam 18stkę i mam wrażenie, że moja rodzina tym bardziej podjarana niż ja, bo narazie się tylko stresuje. Poważnie. W każdym razie, myślę, że uda mi się dzisiaj wrzucić coś ze studniówki, tzn. przed. Bo od fotografa dostaniemy zapewne po feriach. Ostatnio ogólnie mam urwanie głowy, mam do zrobienia 4 prace na historię, sesje foto, premiera przedstawienia niedługo itd. Poza tym, jest mi niewiarygodnie dobrze.