Nie wiem co mnie podkusiło żeby znowu tu napisać, chyba zwyczajna nuda. Od czego mam zacząć co opisać? Nie wiem czy dałoby radę wszystko opowiedziec w jednej notce. Nie ważne zreszta. Napisze tylko tyle że przyjaźnie się rozsypały, umarły śmiercią naturalna. Mam tylko jedną zaufaną osobę i nie jest nią ktoś kim bł kiedyś, po prostu czasem dawni przyjaciele, tak na prawdę przyjaciółmi nie byli, albo po prostu mają Cię gdzieś. Nie będę tu się użalać jak ja to mam w życiu źle, bo inni mają gorzej. Życie toczy się dalej, czekam z dnia na dzień na jakiś cud, który i tak się na razie nie wydarzy. W moim życiu było tyle spraw ważnych że nie będę ich opisywać,bo i po co kogoś nudzić. Powiem tylko tyle że na dzień dzisiejszy daję sobie świetnie radę.