Zimą próbowałem uratować tego oto ptaka, przed okrutnym losem.
Utknął w płocie.
Wykonałem telefon na Straż Miejską - olali, straciłem przez nich 30 minut.
Rozciąłem płot kombinerkami (nie miałem nic innego).
Ptaka wrzuciłem do kontenerka dla kotów - jeszcze żył.
Gdy po 15 minutach dotarliśmy do weterynarza i otworzyłem kontener - już go tutaj nie było.
Chciałem dobrze, chciałem zrobić dobry uczynek.
Jak zwykle nie wyszło.
Dlaczego ma mnie pech i niepowodzenie w objęciach?
Dlaczego nie udaje mi się nic, na czym mi zależy?
Zepsułem związek na który czekałem od rozstania gdy miałem 18 lat i od tamtego czasu przez 5 lat tylko o niej mogłem fantazjować, a teraz od 2 lat z Nią byłem i było naprawdę cudownie... ;(
Dlaczego ja ją tak mocno kocham, a ona już nie czuje do mnie nic?!
Dlaczego to życie jest takie niesprawiedliwe?
Teraz chciałem coś zmienić w swoim dotychczasowym życiu, ale boje się że się nie uda i ucieknie mi Ona bezpowrotnie.
Mam rozdrgane serce i roztrzaskane emocje.
Tak bardzo mi Ciebie brakuje moja Księżniczko - ZROBIĘ WSZYSTKO ;(
Niby jesteś i sypiasz obok mnie, ale co to jest za wegetacja gdy nie przytulasz się do mnie, gdy odpychasz moją rękę gdy chce pogłaskać Cię po policzku.
Nie życzę nikomu, aby mógł poczuć to co ja obecnie czuję.
Czuje się taki zdławiony i bezsilny...
Niektórzy mówią, że życie to dar.
Ja uważam, że to popierdolone przekleństwo i chociaż chciałbym z tego zrezygnować, to nie mogę bo jej obiecałem...
Po za tym jest jeszcze nadzieja...
21 CZERWCA 2018
21 CZERWCA 2018
14 CZERWCA 2018
31 MAJA 2018
30 MAJA 2018
30 MAJA 2018
30 MAJA 2018
29 MAJA 2018
Wszystkie wpisy