I was like a lost moon- my planet destroyed in some cataclysmic, disaster-movie scenario of desolation- that continued, nevertheless, to circle in a tight little orbit around the empty space left behind, ignoring the laws of gravity.
* wyjezdza i niepredko wroci. *ona pije. *dziadek chory. *sesja zawalona. * od 5 dni ledwo na oczy patrze. chora. * serce mnie boli. *nic nie ma smaku. * kurz mnie przygniata. * nic juz nie widze! * kazdy jest lepszy. *wszystko robie zle. *smarkam tym i tymi wirusami.
nie mam juz sily niczego ratowac i walczyc. nie zartuje- poddaje sie w kwestii po kwestii. po kolei.
zal mi bylo uslyszec jeszcze oprocz tego, ze mam 10000 klopotow na raz ze nie potrafilam pomoc jemu.
uslyszalam kilkukrotnie, wszystko co sie dzialo bylo zawsze przezemnie. to ja jestem inna. niz one.
wiem, ze one tez nie pomoga.. pozostaje mi obwinic sie za cale zlo tego swiata.
PRZEPRASZAM ZA WSZYSTKO.
nie chce mi sie kurwa zyc. juz mi kwiatki nie pachna