No to ta... czwartek mamy. 

zdjęcie, chyba z moich urodzin. 

Po paru dniach pracy stwierdzam... że tu się kurwa nic nie zmieniło  Z Peterem się idzie uśmiać, z Jacoba tylko uwkurwiać  Majkel, Marian, Patrick... no bez nich było by nudno Dzisiaj przyszła do pracy nowa dziewczyna... na oko z jakieś 25 lat. Z Dominikany (?), chyba. W zasadzie dzisiaj nie miałem za dużo czasu żeby sobie z nią pogadać ale wydaje się być fajną dziewczyną

Od wtorku nie gadam z jednym z szefów... i jest zajebiście  zero głupiego pierdolenia o tym i o tamtym tylko od czasu do czasu powie mi co mam zrobić. Bajka  

O mam pomysła... wstawię sobie niedługo ich zdjęcia.. i krótka notka o nich. Tak że jak za jakieś 20 lat sobie tu wejde i poczytam to się chociaż pośmieje. 

Życie po pracy... ciężko tutaj. Wczoraj się najebałem... a zaczęło się od jednej niewinnej wódeczki, a miałem kurwa ograniczyć  Się tylko poniedziałku nie mogę doczekać aż pojade sobie do Maksia no właśnie prezent... Co tu cholera kupić 3 miesięcznemu dziecku? coś się może wymyśli .

i tyle.. na dzisiaj to starczy