Może tak rzucić to wszystko...

Moje marzenie numer jeden to wyjechać gdzieś kiedyś do miejsca, w którym zawsze jest ciepło i cały rok mogę chodzić w szortach, pracować w jakimś barze z drinkami, zwolnić tempo, być wiecznie opalona.

Pozostaje jednak pytanie, jak to zrobić? Jakieś pomysły?

Czekają mnie niedługo wakacje w Chorwacji, dlaczego by po prostu tam nie zostać? Nie widzę ku temu żadnych powodów, myślę jednak, że strach przed tak dużym krokiem mnie od tego powstrzyma. Smutne..

Ostatnie dwa dni były świetne, tak właśnie chciałabym to widzieć, rano plaża i opalanie, wieczorem plaża, ludzie, których uwielbiasz i trochę alkoholu, rano znów plaża i opalanie i powiedzcie mi, czego można chcieć więcej od życia?

Obiecuję sobie i tutaj oficjalnie, że pewnego dnia zrobię to, rzucę wszystko i wyjadę gdzieś, gdzie będzie mi zawsze ciepło i gdzie uśmiech nigdy nie zejdzie z mojej twarzy!

Nie zrozumcie mnie źle, jestem niesamowicie szczęsliwym człowiekiem, kocham moich przyjaciól, kocham moją rodzinę, lubię moją pracę ale..czy nie można być jeszcze szczęsliwszym? ;]