Po raz kolejny uczę się,że świat nie jest piękny.
Tyleeeee godzin w pociągu-masakra. Połowę drogi przepłakałam mając przed oczyma te wszystkie pięne chwile spędzone razem.
Teraz czas na jezzową muzykę i soczek pomarańczowy laptop na kolana i łzy.... siedzę na tym poddaszu wpatrzona w księżyc,który wygląda jak piłeczka i proszę Pana Boga,żeby o mnie nie zapomniał.
Tak strasznie siętego boję. Jak zawsze-wyolbrzymiam. Akle to tylko dlatego,że mi cholernie zależy
W sumie dzisiaj widziałam drugi raz jak płaczesz,i tak Ty zacząłeś. Ja chciałam udawać twardą....nie wyszło. Bez przerwy mi powtarzasz jak mnie kochasz jak Ci zależy ile dla Ciebie znaczę...
A ja mam wrażenie,że nie potrafię tego docenić. Mimo iż daje z siebie wszystko. Ciąglre mam wrażenie,że to tylko ściema.
Taki tam paradoks,widzę,że się starasz jednak ciągle mi mało....
Pamiętam Twoje pierwsze odwiedziny u mnie mało nożem Cie nie przebiłam.....
Pamiętam koncert żźab nad oczkiem....
Pamiętam jak mi powiedziałeś:,,Kocham Cię'' -wtedy tak strasznie lało a my w środku tego deszczu na leśnej polance przytuleni do siebie...
Pamiętam burzę spędzoną z Tobą-ja myśłałąm a Ty smacznie spałeś. Pamiętam wszystkie pięne chwile i nietylko. Pamiętam jak się na Tobie zawiodłam,jak odłożyłeś mnie nas boczną półke....
MOŻE STAD SIĘ BIERZE STRACH?! Nie wiem....
Wiem,że będę Cię kochać!Mimo wszystko!