Kiedy do mnie dzwonisz mam motyle w brzuszku:) To takie miłe usłyszeć wieczorem Twój głos....który mówi,że mnie kocha.

Czuję się jak mała dziewczynka,która złapała promyk słońca a jak stanie na palcach sięga chmur. Pływa w obłokach kiedy tylko zamknie oczy. Beztroskie życie nastolatki. MIłość...jeden wyraz który sprawia,że dostrzegasz ósmy kolor tęczy. Nie przeszkadza Ci,że jesteś 400 kilometrów od domu daleko od rodziców i przyjaciół. Musiałam szybko dorosnąć,żeby się spełnić muzycznie. Nie żałuję. Nigdy niczego nie żałuję. Przecież trzeba się nauczyć życia,a najlepiej uczy się na własnych błędach. Dziś z premedytacją mogę powiedzieć,ze jestem szczęśliwa.

Leżę na łóżku i się  delektuję przepięno po burzowąpogodą. W sumie zamiast się uczyć do egzaminów obijam się patrzac w Twoje przepięne zdjęcie. Kurde. nie widzę Cię 3 dzień. Cóż muszę się przyzwyczajać.

Teraz czego mi brakuje to spaceru po  poachnącej deszczem łące.

Jutro wracam. Koniec tęsknoty<3