Docenisz, kiedy stracisz.

Siema. Co ja to miałem napisać? Lubię kawę, niezależnie czy degustuję się smakiem tej niemieckiej przywiezionej przez ciotkę Halinę, czy Nescafe 3 w 1 w małej saszetce. Pomimo obiegowej opinii, że kawa rozpuszczalna jest bezużyteczna jeśli chodzi o smak i zawartość kofeiny to też ją lubię, szczególnie z dużą ilością mleka. Co do espressa to mieszane uczucia - zbyt "kwaśna", ale taki jej urok. A wczoraj w Galerii Kato zrobiłem łyka caffe latte cynamonowej z bitą śmietaną i posypana czekoladą ze Starbucksa - pycha! Mnóstwo pozytywnej energii wokół. Profesjonalny występ Silesian w Chorzowskim Centrum Kultury uświetnił koniec poprzedniego tygodnia, byłem z Maćkiem. Daniel zrobił to bardzo profesjonalnie, nie doceniłem go i żałuję tego. Zaraziłem się od niego tym, żeby się tak wszystkim nie przejmować i słuchaniem electro swingu. W drodze z miast myślałem, że zimno wyziębi mnie doszczętnie i nie dojdę do akademika, myślałem że zamienię się w wielką bryłę lodu. Za niedługo egzamy, z zarządzania i z mikroekonomii, jeśli chodzi o przygotowania, to myślę że nie wyjdzie z tego "wielkie pipsko". AHAHA, na tablecie by nie wyświetliło, więc musiałem poczekać aż Milordzina właczy lapka i wtedy zrobi zonka patrząc na mini - suprajsa, który jej przygotowałem :* To była pomoc w wywołaniu dobrego humoru, a ja lubię po prostu pomagać innym ;)) Gaśnica na 18 Milki (LOL), dziwna propozycja na fejsie, trzeba ogarnąć swoje zdrowie, bo jak saidnął kiedyś Kochanowski: " Że nic nad zdrowie ani lepszego, ani droższego " . Żałuję, że nie zapisałem się na włoski. Niech luty wymrozi wszelkie złe emocje, wszystkie złości i niedociągnięcia. Niech obfituje w sukcesy, radość i powodzenie, szczęście ... brrr zimno ... brr ... Małe sukcesy. Dokładnie rok temu świat przekonał się, że jednak nie stwarzam zagrożenia dla babć przechodzących przez jezdnię, więc Rybnicki Word obdarzył mnie licencją na drajwowanie, to było coś. Uwielbiam być kierowcą.  Moja radość nie zna granic, nie będę miał Helenki na makro, współczuję Cyganowi. Ale są ważniejsze rzeczy, żeby się nimi przejmować. 

"Czasami wydaje nam się, że mieszka w nas dwóch różnych ludzi. Jeden, który wszystko doskonale czyni i tego człowieka prezentujemy światu. Jest też i ten drugi, którego się wstydzimy, i tego ukrywamy. W każdym człowieku istnieje coś takiego jak wewnętrzny dysonans i niespójność. Każdy chciałby być dobry, a jedynie dokonuje czynów, których sam często nie rozumie.Dlaczego tak jest? Dlatego, że człowiek nie jest Bogiem, nie jest też aniołem, ani jakąś nadistotą, a jedynie małym pielgrzymem w długiej, dalekiej drodze swojego życia. Własne słabości czynią go wyrozumiałym i łagodnym w stosunku do innych. Ktoś, kto jest bezkrytyczny wobec samego siebie, będzie twardy i niezdolny wczuć się w innych. Nie będzie umiał nikogo pocieszyć, dodać odwagi i wybaczyć. Szczęście i przyjaźń tkwią tam, gdzie ludzie są wrażliwi, łagodni i delikatni w słowach, i wzajemnych kontaktach." ~.~.~.~ Phil Bosmans

adekwatne do sytuacji

~ GrubSon ft. Jarecki - RudeBoy ~

http://www.youtube.com/watch?v=Udfa-bZXQ5s