Z fioletowym reflexem i Kremika tyłeczkiem
Sory , że mnie tyle nie było. Ale nie miałam czasu na fotobloga i pomysła na post. Ale, teraz już jestem i powracam tu.
Co się wydarzyło przez te dni? Nic. A to "nic" znajdziecie tu: Kwik.
Miałam dodać foty ze sprzątenia. Ale jeszcze mam sporo czasu.
I jak widać zmieniłam wygląd...
Dziś pojechałam do dziewczyn. Zobaczyłam Pysia.
Takie:
Malutkie, grubiutkie
i
Złośliwe
Potem zabawa z Pyśkiem i na łąkę do Lalki. Zrobiłyśmy sobię takie przeszkody jak dla konia i skakałyśmy.
Ja w przeciwieństwie do Natalii ( tak, ona też była) , która skoczyła najwyżej poległam już przy średniej :p
Potem z Alexandrom poszłyśmy do Pysia.
Potem zadzwonił telefon Natalii i pobiegłyśmy do Katarzyny i Natalii.
Okazało się , że coś się stało Elzie i muśała jechać.
Mnie Katarzyna ( ;p) trochę pooprowadzala na Lalce, a Alexandra odprowadziła Natalię.
Potem było wchodzenie na pień. Lalka kilka razy poległa ale w końcu się udało :).
Potem Przyszła Alexandra. A Katarzyna galopowała byz trzymania się.
Potym do Babci. A następnie do Pysia.
W końcu udało mi się go wziąść na kolana i go podnieść i chyba przesto on bardziej mi zaufał.
Alexandra musiała z nim co 1 h. wychodzić na dwór.
Ale mimo to i tak Pyśu narobił na podłogę, ą nawet nasikał na dywanik.
Mój pekinczyko- jamnik ( Kremik) taki nie jest.
Niestety wiecznie nie będę tam siedzić A raczej moi rodzice. Musieliśmy opuścić :
Pysia, Alexandrę, Katarzynę, Konie i rodzinę , i wrucić do domu
A po powrocie do domu:
Z dwoma workami i paśnikiem po siano.
Tata mi świecił. Bo przecież o 19 było ciemno jak w ..... u ....... .
Wziełam siano i szybko do domu.
Pokazałam paśnik:
Ja: Patż Kremiczku sianko w paśniczku:
Kremik:
Pokazałam pierwszą woreczek prawie pełny.
Ja: Patż Kremiczku. Prawie pełny woreczek siana.
Kremik:
Pokazałam 3 woreczek wraz ze wszystkimi zapasami siana:
Ja: A teraz patż cały woreczek siana :
Kremik:
A od poniedziałku ruszam Kremika. Bo jak na tą chwilę stoimy w miejscu.
I muszę jeszcze zrobić MEGA zakupy dla Kremika.
Ale to na nowy rok
No bo jak mam wyżyć z 10 złoty na miesiąc.
Razem będzie 100 zł.
Kupię:
Oczywiście szarpak taki cięki do gryzienia.
Jak mi starczy kasy to pojadę na sprawdzenie stanu zdrowia i jak będzie trzeba to aby vet opcioł pazurki.
Awięc dla tego chcę zimę.
Taki MEGA post dziśaj.
To tyle na dziś. Pozdro i do następnego posta