Mówią na mnie jaskółka...
pojawiam sie równie szybko jak znikam..
na jaki kolwiek temat mam swoje zdanie i utrzymuję go ..
Dlaczego zawsze jest tak że musimy być od kogos zależne...?
czasami chciała bym życić to wszytko i odlecieć bardzo daleko..
z dugiej strony nie mogla bym opuść mojej miłość..
coś mną kieruje.. i nie wiem co to jest...
kiedy oddalam sie chce jak najszybciej wrócić..
ale czasami mam naprawde dość..