Dziś mam urodziny i dostałam najlepsy prezent jaki można sobie wymarzyć(w moim przypaku).Jake zaprosił mnie do kina.!! aaaaaaaa!
Tylko co ja na siebie włoże nic nie mam musze zadzwonić do Amandy. Ona nie jest zbyt zachwycona tym ze sie z znim umówiłam ponieważ uważa że to dziwne że od tak zaprosił mnie do kina. Myśli że to jakiś kolejny zart jego i jeg paczki. Alw co mam do stracenia.?
Tak sie zastawiam nawet że Amanda ma racje Jake miał by mnie zaprosić do kina. Dlaczego on to zrobił.? Staram nie dopuszczać do siebie złych scenariuszy. W mojej głowie jest inna wizja tego wieczoru. Jak Jake o 19 po mnie przyjedzie swoim autem to przyniesie mi bukiet kiwatów(róż-moje ulubione),potem pojedziemy w drodze do kina on póści jakąś romantyczną piosenke która będzie naszą piosenka i po filmie odwiedzie mnie do domu i pod drzwiami powie mi ze od dawna mu sie podobam i mnie pocałuje.Wiem moja wizja jest nierealna ale nadzieje można mieć.O jjku on za 30 minut tu będzie. Ja ide sie szykować potem wejde pamietniku i opowiem ci jak było.Mma nadzieje ze będzie dobrze a nie jak mówi Amanda źle bo to kolejny żart.
______________________________________________________________________________________________________________
Od autorki:
Narazie będą krótkie dopóki wprawy nie nabiore ;)
Podoba sie.?