photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 LISTOPADA 2012

Miłość od pierwszego wjerzenia &

4
Gdy przyszłam do szkoły od razu byłam uśmiechnięta i wesoła, a Filip czekał na mnie przy sali od w-f'u. Bo dzisiaj był wyjątkowy dzień i klasy były połączone na lekcji w-f'u, a ciekawie się złożyło 1a z 1b. Filip także był zadowolony, nie ukrywając.Szybko się przebrałam i wyszłam na korytarz.Gdy zadzwonił dzwonek wszyscy weszli na sale.
-Dzisiaj biegamy, zapraszam na bierznie-powiedział trener
Wprawdzie nie lubiłam biegać, no ale jeżeli bieganie z Filipem no to bez wachania wyruszyłam na bierznię.
Gdy tak biegaliśmy, któraś z 1a potrąciła mnie i upadłam na bierznie. Co nie było zbyt przyjemne. Gdy otworzyłam oczy, leżałam u szkolnej higinistki, a nad demną stał Filip. Był kochany że był obok. Wyszliśmy z gabinetu i szliśmy w stronę sali.
-Która mnie potrąciła ?- zapytałam smutna
-Sylwia..-powiedział potrzymując mnie
-Sylwia ? Aha.- powiedziałam zła
-Ale Hania, to było dawno- opowiedział zatrzymując się
-Napewno? Ona się teraz na mnie odegra, zobaczysz - powiedziałam ze smutkiem
-Tak, ja do tego nie dopuszcze zobaczysz, możesz mi zaufać. Nikt Ci krzywdy nie zrobi!- powiedział przybliżając się do mnie
-Jesteś kochany.-powiedziałam
I wtedy po raz kolejny pocałował mnie. Byłam szczęśliwa że mu na mnie zależy.
Zadzwonił dzwonek każdy poszedł na swoje lekcje.
Jak co dzień po lekcjach poszłam z Leną do parku.  Byłam w dobrym humorze do puki w parku nie zauwarzyłam Sylwii. Lena tylko dla mnie powtarzała
-Hania, nie ma sensu się odgrywać-powiedziała zdecydowanie
-No tak, masz racje.-powiedziałam stanowczo.
Mój humor do końca już się zepsuł gdy zobaczyłam że Sylwia idzie w naszą stronę. Lena tylko cicho szeptała żebym nie dała się sprowokować.
-No i co myślisz że jesteś taka super, że będziesz mieć Filipa ? -powiedziała śmiejąc się
-Hah, ja nie muszę być super, ja jestem sobą, a nie takim kimś w porównaniu do Ciebie- powiedziałam śmiejąc jej się do twarzy.
Lenka tylko mnie szturchała i uśmiechała się do mnie.
-Zobaczymy jak na długo-parsknęła
-Ja tu o nic nie muszę się martwić-odpowiedziałam śmiejąc się
Najwyraźniej nie miała co dodać, machnęła włosami i poszła w swoją stronę.
Cieszyłam się, że nie musiałam już z nią rozmawiać.
Gdy przyszłam do domu odświerzyłam się i zanim zdąrzyłam wejść zadzwonił do mnie telefon.
 

Komentarze

~szysza Ooo ja bohaterka, hahah MEGA :** :D
29/11/2012 15:50:13
~dorotka Bardzo fajnie się to czyta . ;>
28/11/2012 17:54:43
~czytelniczka kolejna część spoko :)
28/11/2012 17:46:25