nadal trzymając delikatny dystans, to ze strachu.
Nie robię nic szkodliwego, bawie się świetnie, ryzykując, cicho stąpając na krawędzi życia.
Chyba zostałam sama, wszystko się gdzieś rozeszło, rozpłynęło, czuję się dobrze.
zamykam oczy, krzyczę, chłonę tlen.
Zapełniam wszystkim co mam pustkę, powoli łatam dziury, jestem dzieckiem.
trzymam zimny oddech w płucach, na ciele dreszcz.
Użytkownik sushime
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.