Oklepowo na Herkulesie :)
Wcześniej w siodle mieliśmy mega fajny trening :) Galopy coraz lepiej idą - już robimy po kilka kółeczek na hali, a nie jak kiedyś nawet 3 foule były sukcesem ;)
Skakaliśmy też małą kopertkę, a przez drążki ryjek tak ładnie przechodził, że aż byłam z niego dumna :) I trenerka z nas chyba też była dumna :D
Na oklep próbowaliśmy trochę pokłusować, ale Herkules ma taką jakąś ślizgą sierść, że przy każdym ruchu skakałam na nim jak piłeczka z lewej strony na prawą :D Ale jedno kółko oklepowym kłusem też się udało zrobić ;]