Zdjęcie idealnie opisuje mój stan w ten weekend. Tylko ja, kawa, muzyka i moje króleswto, które ogarniam przed świętami.
Choć atmosfera świąt jeszcze do mnie nie dotarła. Wolę teraz posiedzieć w samotności. I przeczekać to że stara przyjaźń się sypie i komplikuje. Załatwcie to same. Mnie do tego niech nie wciągają. Ja jak zawsze wolę się nie odzywać.
Jedyny plus tego wszystkiego,to to że mniej jem. Dzień czternasty.