Zdziwiło mnie to : "Hmm kłótnia z Asią, która wcale niczego nie poprawiła między nami.. wręcz przeciwnie... R O Z J E B A Ł A". nie wiem czego spodziewałaś się po tym , jak mówiłaś: już chyba nie chcę się przyjaźnić. oczywiście do mnie tego nie mówiłaś. Pewnie , że ja mogłabym obiecać Ci , że się zmienie i zrobić to , ale chciałaś końca. Zauważyłam , że masz wspaniały talent udawania ,że jesteś przyjaciółką . W dodatku przez dwa lata. zastanawiam się jak bardzo musiałam Cię nie znać , że nie spodziewałam się , że zakończenie naszej przyjaźni sprawi , że będziesz moim wrogiem. Jestem ciekawa tez jak bardzo byłaś szczęsliwa widząc ,że jest mi z tym wszystkim źle. Lecz twoje zdanie też się liczylo. nie mogłam chcieć zgody ,bo wiedziałam co myślisz o tym wszystkim. Zauważyłaś pewną rzecz? nie potrafisz przepraszać. nie chodzi mi o tą sprawę. chodzi mi o WSZYSTKIE poprzednie, w niektórych zawiniłaś ty, mimo to przepraszałam ja . Chciałam by było dobrze. Ale widzisz.. chciałam by było dobrze ale na swój sposób. ty go nie zrozumiałaś.Co chciałaś osiągnąć tą kótnią!?
Pieprzę smutek i żal, gorzkie łzy są mi obce. Tylko czasem miotają mną te chore emocje.
Ciężko przełknąć tą prawdę i cokolwiek tu udać. Ale wytrwam, bo wiem, że wiara czyni cuda.
Chciałabym powiedzieć tylko , że nie da się udawać , że jest dobrze . Jest źle . Mega źle.