Ostatek zimy złapany na pobliskim krzaku. Brakuje mi białego puchu iskrzącego w mroźny wieczór pod sbutami.
Mój szczerbaty szczeniak też tęskni za turlaniem się w śniegu i denerwowaniu na śnieżki, które rozpadają się w pyszczku. Może zima jeszcze nas sobą uraczy?
Strasznie mi się dzisiaj nic nie chce, ale to nie ważne. Zabieram się za instytucje i admina.
Nie ma czasu do stracenia :-).