Ostatnio mocno zauroczyły mnie czarno-białe zdjęcia. Mimo tej tendencji czas rozplątać lampki choinkowe i zrobić zdjęcia w zgodzie, z fasonem i klimatem pory jaką możemy się teraz cieszyć.
W piątek po całym dniu zajęć pojechałam na maraton Hobbita. Było fenomenalnie choć w konsekwencji sobotę prawie w całości przespałam. A jutro wieczorem jedziemy do opery. Sukienka już wisi na wieszaku <3.