Ale ze mnie super ulicznik i undergroundowiec... Wiecie jak jest, sztuka ulicy, te sprawy. Jak dorosnę, to zostanę skate'm. Będę śmigać na desce w szerokich spodniach i bluzie XXL, butach po bracie itd. Tak, tak, tak... Mój stary...
Mam trochę chaos we łbie, więc zasypuję bloszka pierdoletami. Ale co tam! Dla wszystkich ciekawych: u mnie nic ciekawego, leci jak krew z nosa z domieszką kwasów żołądkowych. Pasuje? Nie? To trudno. Nic nowego nie wymyślę.
Żegnam Państwa ozięble.
(w tym miejscu śmiech szalonej gruszki skierowany prosto w twarz wszystkich oponentów i krytyków mojej osoby)