Z rozmazanum tuszem, drżącymi wrgami,
krzyczała, że życie jest piękne.
O matko jakie to jest dziwne.!
Czy niektórzy nie rozumieją, że ja nie chce.
Mam tego dość!
______________________________________
Pojawiła się nadzieja może się uda.!
Ale może nie.
Nasz dzisiajszy księżyć.
O matko prze było spoko.
(samo wyszło)