Podróż przedślubna do Borów Tucholskich okazała się nie być jedyną niespodzianką. Kolaż, zwany fachowo balejażem przedstawia nasze wspomnienia z podróży dookoła świata, którą odbyliśmy w luku bagażowym PKP Intercity.
1. Kolacja zaręczynowa, w eleganckiej restauracji owoców morza martwego.
2. Pod pomnikiem bojowników o wolność i demokrację Bangladeszu.
3. 156. jard, czyli pole golfowe u wujka Faziego w Bristolu:*
4. Schronienie przed deszczem zenitalnym w Mozambiku.
5. Karnawał w Rio De Janeiro, czyli typowy bans <3
6. Pod wieżą Eiffla (z przyczyn czysto technicznych= osikana winda, postanowiliśmy odpuścić sobie ten zacny obiekt turystyczny, rekompensując sobie to rejsem gondolą po Sekwanie, która okazała się rowerem wodnym z pedałami działającymi wyłącznie w tył).
pozdrawiamy fotografkę Wiadukcziego, która prowadziła fascynującą konwersację z czarnoskórą spoko-foką i liderem Razorlight i Olę, która spotkała miłość swego życia w poczekalni na dworcu głównym (*śpiącą królewnę w conversach).
JELENIA GÓRA=JASNA GÓRA.