kolejna propozycja stroju wieczorowego.
Modelka, najprawdopodobniej słowiańska konserwatystka, czego dowodem może być wielofunkcyjność stroju i przezorność pod względem ilości warst, wybrała metodę łączenia kontrastów. Mamy tu więc doczynienia z tzw. 'szwalnianym ekspresjonizmem' - strój ma szokować, wywoływać doznania estetyczne. Przyjrzyjmy się bliżej: zwiewna tunika z motywem zwierzęcym i cekinami, co podkreśla, iż nawet tygryski lubią świecić, została połączona z grafitowymi spodniami wykonanymi z egzotycznej tkaniny Baumwolle, importowanej z Bośni i Herzegoviny. Strój dopełnia biała polarowa bluza. Właśnie takie połączenie uwypukla bliskość człowieka z naturą, a także niejednoznaczność i zawiłość osobowości człowieka. Gorące rytmy Afryki, miłość, pożądanie -tutaj realizowane przez tygryskowy deseń skonfrontowane z arktycznym chłodem, potrzebą niezależności, uzyskane dzięki bieli polaru, która aluzyjnie porównuje modelkę z misiem polarnym. Szyk i awangardę kreacji dodaje fioletowy berecik z pomponikiem, który nadaje mu 'miejskości', sam pomponik zaś, może stać się tzw. 'zaczepką', zabawką dla mężczyzny, czyli przedmiotem flirtu, a w przyszłości..źródłem płomiennego uczucia. Pozostaje jedynie pogratulować gustu i wyobraźni modelce, która w tym dualistycznym stroju może śmiało udać się w mroźny piątkowy wieczór do klubu, a z powrotem (unikając tym samym kosztów) zamiast taksówki udać się na jogging przez pobliskie skwery.
hmm, pojawiły by się tu cudowne zdjęcia, ale..
JEDNI KULTURALNIE PIJĄ,
INNI - FORMATUJĄ KARTY PAMIĘCI.
cheers!