Razem oglądneli niesamowity film "Camp Rock 2" i razem postawili sobie za cel cieszyć się wakacjami tak jak bohaterzy filmu i stworzyć obóz muzyczny... W ich głowach zrodziło się wiele marzeń... Zapłaconą za spełnienie ich każdą cenę bez zastanowienia... Teraz nie tylko miłość ich łączy, ale też współne marzenia... Codziennie stają się bardziej bliscy sobie i co dzień są bliżej dojścia do postawionego sobie celu... Teraz marzą, śnią, uczą się przy dżwiękach oprawy muzycznej tego filmu... Te piosenki towarzyszą im na każdym kroku...
Wczoraj wracając do domu minęła smutną, małą dziewczynkę z łzami na policzku. Zapytała ją co się stało, a dziewczynka odparła jej "zgubiłam misia" i zaczęła płakać. Ona wiedziała, że ta dziewczynka nazywa się Gosia, nie raz widziała ją na swoim osiedlu, koło bloku, bawiącą się z innymi dziećmi. Powiedziała dziewczynce wyglądającej jak laleczka z porcelany, że miś się znajdzie, albo mama kupi innego, na to Gosia jej odpowiedziała "ale ja tego misia kochałam, żaden inny nie będzie taki stary i z nowego nie będą wypadać trociny"... W oku zakręciła jej się łza... Też kiedyś miała takiego misia, który pachniał starością, strychem, wypadały z niego trociny i prawie odpadał nosek, oczka i uszka...