Zgodziłbyś/zgodziłabyś się teraz na zabawę "zamknij oczy - otwórz buzię"? Nie wierzę, jeżeli odpowiadasz "tak". Jako dzieci bardzo łatwo obdarzaliśmy zaufaniem nowych, tyle co poznanych przyjaciół. A teraz nawet ktoś, z kim się znamy od lat, nie zawsze ma nasze pełne zaufanie. Czy to nie jest dziwne, niepokojące?
Ale my tak nie mamy, prawda? My nadal jesteśmy małymi dziewczynkami dażącymi się ogromnym zaufaniem, tak? I tak zostanie na zawsze? I żeby już więcej nic się nie posypało tak jak ostatnio. Też o tym myślisz?