Dziś zrobione. Trochę nie wyraźne, ponieważ nie miałam statrywu. Nie wiem, czy wspominałam, ale zauważyłam, że zdjęcia na których nie ma ludzi nie budzą większego zaintersowania. Cóż.
Myślę , że i na to zdjęcie wykorzystam dodatkowy limit.
Potem może jakiś autoportret ?
Dziś dzień jak co dzień. Przeważnie się leniłam. Lecz byłam także na spacerku, trochę bardzo mokrym ale owcującym w nowe myśli. Deszcz spływał mi po twarzy, jak gdyby ktoś mi na nią wylewał wodę z butelki. Buty miałam brudne. Bardzo. Alee wlazłam w kałużę przed domem i się umyły. Zaraz trzeba by było się zabrać za kończenie witrażu. Potem może coś nabazgrolę na tablicy.
Widzę, jak to się psuje. Zaradzić na to coś próbuję. Naprawiać się staram, ale widzę , że to nie będzie to samo.
Jak dziwnie żyć z wrażeniem, że ma się napisane na czole " Nie rozmawiaj ze mną , bo jestem wredna i Cię nie lubię. "
'While you're tryin' to save me
Can't I get back my lonely life
Z nowu chaotycznie.