Zdjęcie powala jakością, moim wyglądem (o żaaaaal. :3) i w ogóle wszystkim, ale noooo Slayer. <3
Moby Dick. <3
Takie tam, oglądanie zajebistego filmu z żałosną grafiką o 24 z Damianem. <3
W ogóle nowy rok się zaczął, jest okej. W sumie teraz jest zdecydowany dół i załamanie, spowodowane myślę tym, że itaknicsieniezmieninicniezrobięibędziewciążtaksamomimożewmawiamsobiewciążiżbędzieinaczejcośzmienię. Nie tak nie będzie, dlatego ten dół. Dodajmy do tego pogodę godną pożałowania. Nie znoszę jak jest szaro i zimno. To dobija, nic sie nie chce. Mam ochotę się zamknąć w domu, albo zapaść w sen zimowy. Szczerze, mógłby spaść śnieg. Jest biało, bardziej wesoło, a nie tak o.
Nie jestem wolontariuszką na wośp w tym roku. Czuję się z tym bardzo źle. Nie wiem czemu. Czekałam na to caaaaały rok tak naprawdę. W tamtym roku, jak wróciłam po 19 do domu, po całym dniu chodzenia i zbierania kasy, wiedząc że zebrałam te pół tysiąca i idzie to dla dzieci. Byłam taka... Zadowolona z siebie, że zrobiłam coś fajnego, było mi tak fajnie, że ojejkujej. W tym roku tak nie będzie. Z tego powodu również dół. -.-
Jeszcze szkoła. Zdecydowanie mam jej dosyć. Tych ludzi, nauczycieli, nauki. Wszystkiego. Nie wyrabiam. Nie znoszę jak muszę być miła dla osób, których nie lubię. Ale tutaj tak trzeba, trzeba się dostosować, nie można całe życie być z boku. Tak się nie da. Ale to głupie. Trzeba wybierać, być sobą, z boku, gdzie nikt Cię nie lubi, nie zwraca uwagi, czy udawać kogoś kimś się nie jest i mieć jakiś tam kontakt z ludźmi. Z tym też mi nie jest najlepiej, wolałabym być sobą i mieć wszystkich gdzieś, tak jak dawniej. Nie da się. To smutne. :c
+ zawiodłam się na jednej osobie, która dobrze wie, że kochałam ją ponad wszystko, jak siostrę. To takie beznadziejne, kiedy nawet ta osoba nawet nie zauważa jak kogoś rani. No ale nic, wygląda na to, że przyjaźń to pojęcie mocno względne.
Moja miłość do Ciebie nie zna granic, nigdy Cię nie oddam na świecie nikomu za nic. Wokół Ciebie kręci się cały mój świat. <3