To zdecydowanie moje ulubione zdjęcie z tegorocznych wakacji. Punkt widokowy na górze Dalsnibba, a w dolinie, którą trochę zasłaniamy leży miasteczko Geiranger. Mam nadzieję, że kiedyś tam wrócę i najchętniej wróciłabym z normalnym aparatem. Zdjęć tak czy siak mam sporo i trochę pospamie Norwegią jeszcze. Po przyjemnościach przyszedł czas na obowiązki i choć jestem bliżej, niż dalej końca to jestem już po prostu wyczerpana. Jeśli ten trud, chociaż zostanie doceniony to jakoś to zniosę. Gorzej jak nic z tego nie będzie, a codziennie myślę, że tak może się stać. Najchętniej wróciłabym w te majestatyczne góry by ukoić nerwy. Życie tutaj nie jest dla mnie. Chociaż może w ogóle życie nie jest dla mnie...
Wardruna - Voluspá
https://www.youtube.com/watch?v=8UPUPDo20nM