photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 4 KWIETNIA 2015

3.

Siedziałam zrezygnowana na dworcu i ciągnęłam samą siebie za włosy ze złości. Śnieżyca zepsuła mi całą fryzurę, nie miałam już moich loków, tylko totalną szopę. W dodatku byłam cała rozmazana. Chciałam zapaść się pod ziemię, nie dość że wyglądałam jak idiotka to jeszcze popełniłam kolejną decyzję. Ostatecznie na ławce popłakałam się i wypominałam sobie wszystkie błędy. A to był dopiero początek..

 Nareszcie miałam zasięg, więc mogłam zadzwonić do Jesse.

- Halo?
- Hej, tu ja.
- Oo, już myślałam, że nigdy się nie odezwiesz - westchnęła.
- Sorry. Nie miałam zasięgu. Nie uwierzysz co się stało..

I tak streszczałam jej wszystko co mi się przytrafiło przez ostatnie 2 doby. Jesse była na mnie zła, że się nie odzywałam. Serio? Po takim czymś co mi się przydarzyło to ona mi jeszcze robi wyrzuty? Czasami mam wrażenie, że jest totalnie beznadziejna a nasza znajomość nie ma przyszłości.. Zdarza się, że nasza przyjaźń to fikcja, eh. Ale koniec tematu przyjaźni, może kiedyś się wypowiem głębiej na ten temat. Dopiero co mnie poznajecie, nie chcę żeby każdy wiedział, jak bardzo dużo złego popełniłam. A tak na marginesie.. Candice jestem, nawet się nie przedstawiłam..

Po rozmowie stwierdziłam, że pójdę z moją małą torbą podróżną i przejdę się po mieście. Właściwie to była jakaś większa wieś. Byłam strasznie wygłodzona, ale w pobliżu zauważyłam budkę z jedzeniem

- Dzień dobry, co podać? - zapytała chłodno kobieta za ladą.
- Witam, no nie wiem czy taki dobry.. Eh, frytki poproszę.

Podała mi, zapłaciłam i odeszłam. Nie było to zbyt dobre, ale wiedziałam, że nic lepszego tu pewnie nie kupię. Odeszłam gdzieś, gdzie nie było nikogo, pod jakiś stary budynek. Jadłam pod jakimś daszkiem i kucałam, wiedziałam, że nie skończy się to dobrze, bo nie potrafię zachować równowagi. Zachwiałam się i zrzuciłam frytki z sosem na moje spodnie. Pomyślałam wtedy tylko jedno- "Jak można być taką ofiarą życiową?". Zaczęłam szukać chusteczki w mojej torbie, ale nie mogłam znaleźć. Nagle podeszła do mnie grupka chłopaków w kapturach, dresach, z puszczonym Asapem na fulla. Starałam się aby nie zwracać na nich uwagi, ale oni zaczęli się ze mnie złośliwie śmiać. Zrobiłam się cała czerwona. Nie wiem czy ze wstydu, czy ze złości.

 

......

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika suicydes.