Picie nad Iną ma swój klimat, nawet jeśli są to tylko dwa najtańsze piwa marki Keniger,, w dodatku spożywane w zupełnej ciszy. Na całe szczęście informacje okazały się chuja warte, nadal jest git. Wyłączając wędrówki rodziców z dziećmi, co zakłóca w dużym stopniu napawanie się przyrodą i smrodem browara.
Przypomniały się stare, jednak dobre, czasy., kiedy piłem tam z Tobą i Tobą ( nie, z tobą nie..)
Po przeciwnej stronie siedziała dwójka chyba-zakochanych nastolatków. Fajnie mają. Mi zostało już niewiele.
Ale to co postanowiłem niemal rok temu zrobić, zrobię, nim się poddam.
Tak wymyśliłem, zamiast skakać może popływać jednak? Rzeka kusi :)