Prześliczna gwiazda spadła mi z nieba
Zjawiła się wtedy, gdy była potrzeba
By rozjaśnić moje ciemne życie.
I właśnie tę gwiazdę pokochałem skrycie.
Dała mi radość i siłę działania
I przywróciła wiarę do marzeń spełniania.
I choć jest tyle innych gwiazd na niebie
Ja pragnął i kochał zawszę będę Ciebie
Minął kolejny rok. A wraz z nadejściem 1 stycznia minęło pół roku od kiedy się poznaliśmy. Wczoraj był prawdopodobnie najgorszy sylwester jaki może sobie wyobrazić zakochany, który nie może tego dnia spędzić ze swoją drugą połówką... Na całe szczęście udało się to przetrwać. Mijający rok niósł ze sobą bardzo wiele zmian. Udało mi się przede wszystkim go przetrwać, rozbudowałem dość mocno swój sprzęt fotograficzny. Jednak najważniejsza zmiana miała miejsce 8 miesięcy temu, kiedy zacząłem się kontaktować ze Sznurowatą. Dziękuję za każdą chwilę spędzoną z Tobą :*
Kolejny rok powinien również przynieść wiele zmian. Niektóre z nich będą bardzo istotne, inne nieco mniej. Jeśli chodzi o marzenia fotograficzne to pragnąłbym się w końcu zaopatrzyć w zewnętrzną lampę błyskową, a potem to już chyba tylko lepsze body. A inne marzenia? To chyba jedynie możliwość swobodnych spotkań...
Jest jeszcze jedna sprawa którą chciałbym się podzielić... Długo nad tym myślałem... Myślę że warto oficjalnie ogłosić to co większość z Was zapewne sama zauważa: czas zawiesić bloga.
Próbowałem go przywrócić do dawnej świetności. Jednak nie jestem już w stanie. Przede wszystkim brak mi zdjęć i brak mi weny. Nie jestem w stanie nawet wędrować po Waszych blogach, czytać wpisy i komentować prace. Nie potrafię się już skupić jak dawniej. A wiem że nieutrzymywane kontakty się zacierają. Przepraszam Was, ale już nie będę tu tak częstym bywalcem. Może czasmi się pojawię jeszcze, ale na pewno nie będzie to tym, czym niegdyś było...
Do popisania
Sufferus
P.S. Dziękuję Wam za wszystkie komentarze, oceny zdjęć, słowa otuchy. Za to że przy mnie trwaliście. Bye!