humor mi się polepszył, nie powiem.
już nie mam tak wielkiej ochoty pozbawić życia pewnej osoby.
atmosfera w szkole pewnie się poprawi.. bo do tej pory nie czułam się tam do końca swobodnie.
pewne słowa sprawiły, że serce zaczęło bić szybciej, ale mam wrażenie, że akurat one były częścią jakiejś dziecinnej gry.
nie wiem, tęsknę, tak mi się wydaje.
tęsknie za leniwymi popołudniami spędzanymi na głupim gadaniu i robieniu z siebie debili.
nic nie umiem na kartkówkę z angielskiego, trudno.