photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 27 CZERWCA 2011

Jest nas kilku, mudżahedini dźwięku i słowa
Stado wilków, a zębów nie dasz rady nam spiłować
To nie banda pupilków, którą salony głaszczą
Palę Dolinę Muminków, ogień podsycam narracją
Wrzucam w stos przesądy i mity, nawet lubię ten strach, My stereotypy 
Kiedyś ktoś bał się kolorowych skarpet -
Dziś myśli niepokornych, to alergia na prawdę
Nie tkwimy tępo czekając na jakąś szanse
Bo milczenie nie jest złotem, jest najohydniejszym kłamstwem
Żyć tak by nie zatruć serca dystansem
Nie kryć twarzy w masce, jak paść to po walce
Wilcza wataha, moi ludzie wciąż głodni
Niewidoczni, choć świat szuka nas w blasku pochodni
My oddaliśmy do lombardu złudzenia
Piękni 30-letni nie mają nic do stracenia

 

Nie wiem, co po drugie i trzecie, wiem, co po pierwsze
Moi ludzie chcą prawdy nawet tej najtrudniejszej
Idziemy po zwycięstwo i chwałę, plus
Nieśmiertelność mistrzów, z motywacją większą niż trzystu
Wychowały nas te same podwórka
Lokalny patriotyzm mamy w krwi i na koszulkach
Miasto w spadku dało nam wolne myśli,
Wrażliwość, dumę, system chce to zniszczyć
Moi ludzie za racją pójdą dalej niż w ogień
Wojownicy, co klękają tylko przed Bogiem
Budzą pod sceną niedosyt, w mediach niesmak
I każdy ci opowie jak żyje nie jak mieszka
I bardziej ich słychać niż widać
Wolą postawić i stracić niż siedzieć i gdybać 
Los dał im piękne dni i zarwane noce
Skazani na wolność, wyrok dożywocie

 

Moi ludzie mają więcej niż powietrze w Air Maxach
Mają dusze i serce, pochłania ich wielka pasja
Pragną więcej emocji niż dragów ma każdy Crack house
Nie gonimy kropli, możemy życiem się naćpać
Mówią, że to margines, daleko nam do półświatka 
Bo pokazujemy, czym żyje osiedle w kawałkach?
Mówią, że mamy farta, żyjemy pełnią życia
Nie z telewizorów gdzie sztampra, fałszywe lica
My idziemy w zaparte, za to możemy zdychać
Dostaliśmy szanse, trzymamy ją mocno w bitach
Tu niebo sięga szczytu, jesteśmy stąd
Wciąż na tych samych ulicach, idziemy pod prąd
A gdy spadasz jak Ikar to podają ci dłoń
My wiemy, co to ryzyko i wiemy też co to dno
Dziś spełniamy swoje sny z czasów, gdy byliśmy dziećmi
Chcemy normalnie żyć czerpać z tego, co najlepsze

 

Zdolni do szczęścia robią, co należy
Ich los w ich rękach, ludzie mogą im wierzyć
Spełnienie w oczach, trofea na ścianach
Każdy z nich od zera miał ten sukces w planach
Brak wolności trudno im zignorować
Jak ból ćpunowi, kiedy kończy się towar
Słowa, rap, spróbuj zabronić im
Gotowi zginąć za muzykę jak Radio Rahim
Kochają Boga, kraj, ale zwolnij
Nikt z nas nie przyprawia sobie aureoli
Nie depcze flagi, nie pluje na godło
I gardzi teatralną martyrologią 
Moi ludzie trzymają ster tej gry
I każdy hejter wykrzywia gębę, gdy
Nasze sny stają się tak rzeczywiste
Że w finale trafiają do niego na playliste 

Parias -Moi ludzie . http://www.youtube.com/watch?v=5PEQvzFmNpM

 

Jaram się tą płytą ,zasłuchuje sie i zwałuje . Kto Przeczytał cały wpis "piona" .Oszczedźcie mi komentarzy fajnie itd . Jak odwołują się do zdj . Jest wiele osob i portali nk fejs , Prosze tam pisać te pierdoły . Sam dobrze wiem co jest fajne a co nie , te opinie mi zwisają . Pozdro dla Karola . Elo 


Informacje o suburban


Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Bransoletka okrągła srebrna otien... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24