Fuuuj. Jak patrzę na mój brzuch to rzygac mi się chce. Ohydnie wielki. Muszę coś z tym zrobic. 30 dzień a6w. Są po nim efekty, zmalał mi brzuch, ale jak dla mnie za mało. Wstydzę wstawic się zdjęcia. Bo jest okropny, tragiczny. Ile bym dała, aby miec taki brzuch, jak niektóre z Was. Jaaa. Albo taki, jak ten na zdjęciu.
Zmęczona po dzisiejszym w-f. Zrobiłam już 400 brzuszków, 1 serie a6w, kręciłam hula hop. Jej, jak mnie denerwuje ta pogoda. Cieszyłam sie slońcem, bo mogłam biegac. A teraz co? Gówno. Pada śnieg. Zimo wypierdalaj. !
Zjadlam duuużo.:
+ 2x Pano ze świeżym ogórkiem i pomidorem
+ 3x zielona herbata
+ 1x mandarynka
+ 1x jogurt
+ kawałek babki
+ 1x racuch
+ jabłko
duzo, dużo, strasznie dużo.
I kurna nadchodzi weeked. Pospię sobie, ale żarcie będą mi wciskac. Nienawidze tego. Totalna masakra. Jakiś zjebany humor mam dzisiaj. Lecę robic dalszą częśc a6w i pokomentuje trochę.