niby dobrze a jednak bardzo źle.
i przestaje mnie to bawić.
jaka ja jestem sama.
kiedyś myślałam , że zamykanie się w sobie jest mi dalekie.
A tu masz Ci babo...
i chyba sobie nie radzę.
nie radzę z niczym.
zawalam studia.
a telefon do mamy miał poddnieść na duchu.
jeszcze bardziej zdołował.
No ciekawa jestem, poradzisz sobie na tych popapranych studiach czy nie.
pewnie nie. + jeden do miliona porażek życia.
może kiedyś, coś się uda... może kiedyś.