Sztucznie się uśmiecham.
Nie no, nigdy.
Jestem zasłuchana w Enter Shikari,
napiłabym się kawki.
Te dwa tygodnie zmieniły
już totalnie mój stosunek do szkoły.
Uwielbiam chodzić do szkoły.
Tylko nie w piątki.
Piątek w sumie zaczął się nie miło.
Ledwo się uchroniłam od jedynki
z polskiego, geografii i biologii.
Byłam zestresowana i nie mogłam się skupić.
A na sam koniec prawie spadłam ze schodów,
bo wiadomo... Nogi z waty.
Instagram jest dla mnie martwy.
Idę po starter z plusa.
Tak, zmiany, zmiany.
Sumując.
Dlaczego tak sztucznie się uśmiecham?
Dlaczego moja mama dziś rano zapytała się "Czemu nie poszłaś wczoraj na koncert?"
Dlaczego KOMAR ?
Dlaczego leczę się innymi ?
Poza tym jestem wredna.
Moje włosy na tym zdjęciu.
Propsy