Siedem

Myślę, że wstawienie Naszego zdjęcia w dzień kolejnego, siódmego już miesiąca, jest pożądane.

I słodkie oczywiście.

Nie umiem się nadziwić, że wytrzymujesz ze mną siódmy miesiąc, gdy ludzie mają mnie najczęściej dość po wymianie jednego zdania.

To jeden z tych wielu przykładów potwierdzających Twoją wyjątkowość.

Jeśli ludzie ładnie ze sobą wyglądają, powinni być razem.

Nawet jeśli ja ładnie nie wyglądam, Ty nadrabiasz za Nas dwóch.

Piszę Cię, śpiewam Cię, czytam Cię, kocham Cię.

Tak to wygląda od września...

no dobra, troszkę dłużej. 

Ależ spokojny dzień,

Ależ dzień pełen Ciebie,

Twoich oczu,

Twoich ramion,

Twoch pleców,

Ust, o tak! 

Nic nie jest w stanie tego zniszczyć.

Nie ma czasu na przeprosiny,

Nie ma czasu na wywody,

Nie ma czasu na wredote,

Nie ma czasu na dociekanie,

Nie ma czasu na sprzeczanie.

Tylko my. 

Zdecydowanie chcę Cię już zobaczyć, dzieli mnie od tego tylko sen, aż sen.

Siódmy miesiąc czuję się kochany.

Siódmy miesiąc kocham bez opamiętania.

Żyję w powieści o pięknej miłości.

I wanna rewrite my heart and let the future in
I wanna open it up and let somebody in.