Absurdy nas wkurwiają albo dziwią i je podziwiamy.
Ale za dużo absurdów szkodzi.
I zgłaszam wobec nich szczery protest!
Bo to przesada:
-Mieszkać w 1 kraju w Europie który nie ma autostrady chociaż od granicy do stolicy!(u nas od Warszawy na wschód to raptem z 200,300km może)
-Rząd który się nie może dogadać chociaż w 1 sprawie
I wiele innych, trochę z żalem się wymienia, bo to własna ojczyzna...