Sandra dała mi kawę i teraz nie chcę mi się spać. Działam jak szalona krewetka naszprycowana Monsterem.
6/10 punktów z włoskiego. Na prawdę jestem zadowolona z tego wyniku :)
To nie zmienia faktu, że dalej mam zamiar skoczyć z mostu.
Dla wielu osób byłoby lepiej gdyby mnie nie było. Tak o, po prostu.
Wszystko się sypie.
Gubię się sama ze sobą. Jak jest ok, to zawsze musi coś nawalić.
Czekam na dzień, kiedy będę szczera sama ze sobą.
Kiedy przestanę okłamywać siebie? Na prawdę nie wiem co z sobą zrobić.
Żeby to wszystko nie było takie skomplikowane.
Żeby w końcu ludzie zaczęli dostrzegać coś więcej, niż czubek włanego nosa i ich potrzeby. Byłoby łatwiej.
Z dnia na dzień narasta we mnie ochota zamknięcia się w domu i zostania tam do końca. Nie widzę teraz sensu iść na imprezę.
W dupie kurna, idę popierdzielać Assassynem.
Jedyna nadzieja, że mogę mieć rozszerzoną historię, tylko... co potem?
Chcę jechać na Pyrkon.