Właściwie to nie wiem co kierowało mną w momencie zakładania tego photobloga. Nawet chyba konkretnie nie wiedziałam czego miałby on dotyczyć . Chyba nie ma jakiegoś motywu przewodniego , który posiada wiele z was. Tematy są różne, kulinaria, życie prywatne, sport, sztuka .. i tak można by chyba wymieniać bez końca. Ale motyw tego photobloga, nieznany. Prawdopodobnie będzie on o emocjach, o tym jak organizm oddziałowuje na danego typu sytuacje, o przeszkodach stawianych przez życie i tymi specjalnymi myślami, którymi chciałabym się podzielić. Pewnie nie każdy będzie tego zwolennikiem lub aprobował tego typu pisanie, lecz wolność słowa obowiązuje wszem i wobec. Piszę go anonimowo. Dzisiejsze ludzkie zachowania (niektórych rzecz jasna) są gwałtowne, a wolę im zapobiec.
Może najlepszym sposobem było by rozpoczęcie od tego co to są emocje.. Ale nie wg zapisów w znanych nam " znawcach" internetowych, tylko jak wielu by powiedziało..tak na chłopski rozum. Emocje odgrywają wielką część w konwersacjach i sytuacjach w jakich mamy przyjemność lub nie uczestniczyć. Mogą być one pozytywne, które oczywiście odczówamy w przypadku na przykład zdania egzaminów, pierwszej miłości, spotkań z przyjaciółmi itd. Są one potrzebne każdemu, by funkcjonować i cieszyć się życiem jakie nas otacza. Wielu posiada mniej szczęścia niż my i zamartwiają się przetrwaniem lub utrzymaniem rodziny, dlatego należy cieszyć się każdym małym nawet skrawkiem szczęścia jakie przyjdzie nam w życiu otrzymać, bo nie wiemy nigdy kiedy mydlana bańka pęknie i nadejdzie czas na smutki, To część negatywnych emocji, które towarzyszą nam co dnia, mniejsze od tych poważnych, ale są. Są związane z myślą zakropioną niepewnością np. czy zdąży się po dzieci do szkoły, czy zdążę dziś coś załatwić, czy zdane są sprawdziany, czy aby to i tamto .. Zamartwiamy się nie znając jeszcze rezultatu jaki nadejdzie, lecz stres który towarzyszy w niepewności potęguje reakcje. To normalne. Lecz to tylko reakcja łańcuchowa, ponieważ od razu pojawia się pytanie a co jeśli.. Właśnie. A co jeśli to wszystko w co wierzymy, ( nie mylmy tu z religia) któregoś dnia się zawali? Jeśli faktycznie ta szklana bańka pęknie i z zmartwień małych staną się poważnymi ? Staramy się ją poskładać...lecz zbite szkło nigdy nie będzie już tak idealnie złożone. Kawałek nie będzie już tak idealnie przylegał..I zajdą zmiany... Mniejsze lub większe ale będą. Będziesz chlodniejszy, zamknięty i cichy lub całkiem przeciwnie... Zmiany zachodzą..czasem nawet nie świadomie .Często zmienisz się pod względem innych osób,. To najczęściej , sama wiem jak bardzo uległo zmianie moje zachowanie i typ poglądu, napewno nie jest już takie samo jak kiedyś, a inni są jeszcze odmienieni, bo każdy jest inaczej podatny na wpływy.
Dlatego dziękujmy tym których mamy blisko, doceńmy to ile dla nas poświęcają czasu. Dbajmy o to co dla nas najważniejsze. O to kto jest dla nas najważniejszy. M . <3 :*