nie jest mi smutno, ani trochę, wręcz przeciwnie, jestem zajebiście szczęśliwa. Mam najlepszego chłopaka pod słońcem, przyjaciółkę która naprawdę nią jest, ale to nie tylko, układają się inne sprawy, odnowiłam kontakty z paroma osobami i jestem z tego bardzo zadowolona.
Lepiej mieć mniej przyjaciół ale prawdziwych niż mnóstwo fałszywych, hehe