Potrzebowałam zdjęcie w klimacie świątecznym i oto proszę jeden z efektów tej pracy ;p Może jeszcze jedno wam pokażę a resztę zachowam dla siebie ;p
Co u mnie? Lepiej nie mówić.. Jeden wielki kocioł... Ale nic nie poradzę na to... siła wyższa.
Za to mogę opowiedzieć wam ciekawą historię ;p W poniedziałek moja grupa z angielskiego odrabiała zajęcia za 11 listopada, też uważam, że to głupota i strata czasu odrabiać święto narodowe, ale co najciekawsze tylko ja byłam na tych zajęciach xD I wiecie, że nie żałuję, niemal cały czas rozmawiałam po angielsku. Co prawda nie był to najwyższy poziom, ale zawsze mogłam to przećwiczyć, bo przecież jak spotkam obcokrajowca nie będę z nim w kalambury grać ;p
Zaraz do szkoły uciekam ;/ Kończę ok 16.30 ;/ Dziś odrabiam inne zajęcia... mam nadzieję, że się skończą wcześniej ;p
Całuję i ściskam! :*:*:*
PS. Zna ktoś sposób na szybkie i skuteczne nauczenie się phrasal verbs?