Dzisiaj z Alą był zwaryjowany dzień.
Stwierdziłam pomiędzy wychowaniem obywatelskim a algebrą że chce iść do sklepu poszukać spinkę na włosy, na co Alicja się zaczęła brechtać.
No sorry xD Tak mi się to ubzdurało że zwiałyśmy z niemieckiego i angielskiego i chodziłyśmy niemal po całym Wiedniu w poszukiwaniu spinki na moje włosy.
Dokładnie rzecz biorąc teraz do domu wróciłam x)
A jutro chce iść do fryzjera zlikwidować odrosty ;)
Oby mi się znów coś nie nawróciło ;)
Ala :[luzak]