słucham smutnych piosenek.
Rozmyślam, najbardziej nad tym czy kiedykolwiek doznam prawdziwej miłości, takiej jak Steff i Elena.
Bo u nich to prawdziwa miłość, która przetrwa wszystko. Możemy ją podziwiać w każdym odcinku.
Z miłości rozstają się ze sobą i do siebie wracają, ponieważ bez siebie ich życie nie ma najmniejszego sensu. Każde ich tęskne spojrzenie, każdy dotyk, każdy pocałunek, każde słowo świadczy o uczuciu, które dla nas zwykłych śmiertelników jest nie do pojęcia. Zastanawiam się czy tego typu miłość istnieje naprawdę czy tylko jest stworzona w książkach i filmach. Czy pozostaje nam o niej tylko marzyć???W tym świecie gdzie tylko ciągle widzę związki, które rozpadają się po dwóch miesiącach czy mam wierzyć, że ona istnieje? W tym świecie gdzie niby mówimy 'kocham Cię' , ale nie umiemy przetrwać z ukochaną osobą tych najtrudniejszych chwil. Czy ona istnieje? Czy jej zaznamy tak jak Stefan i Elena? Odpowiem szczerze: nie wiem. I może niech lepiej tak pozostanie.

Team Stefan!

żegnam - effelina <3