Coś jeszcze?
Szkoda, że nie potrafisz pojąć ironii.
-
Dzień bardzo, bardzo chuj;
Twoja morda, upał i siedzenie w domu to zdecydowanie niekorzystna opcja.
Jutro druga część egzaminów - nie wiedzieć czemu, nie obchodzi mnie to wcale.
Pierdolę wszelkie smuty na temat lepszego jutra.
W dupie byłam, w dupie jestem i w dupie pozostanę.
-
Za chwilę znowuż pójdę spać w tym samym łóżku,
w tym samym domu, w którym będę musiała się jutro obudzić,
zapierdalać do tego samego miejsca, jak i również z niego wracać.
Znowuż zaczynam żyć wspomnieniami.
-
10 dni!