Pierogi GYROS
Ciasto;
3,5 szkl. mąki
1 łyżeczka sody
2 jajka
2 łyżki śmietany
Sól
2 łyżki masła
1 szkl. ciepłego mleka
Farsz;
1 pierś z kurczaka
4 ogórki kiszone
2 cebule
papryka czerwona
2 ząbki czosnku
1 łyżka koncentratu pomidorowego
przyprawa gyros
pieprz
Sos czosnkowy:
4 łyżki jogurtu naturalnego
4 łyżki majonezu
1 łyżka soku z cytryny
2 łyżeczki musztardy francuskiej
3 ząbki czosnku (wycisnąć)
Pieprz biały
Długo oczekiwany przepis na pierogi gyros.
Ich zrobienie nie jest prostą sprawą. Trzeba odszukać odpowiednie składniki, a gdy już się je ma, proces tworzenia tego działa kulinarnego jest długi... i niebezpieczny.
Pierogi są dziełem StarejCioci. I tego właśnie dzieła kulinarnego nauczyła się robić Babcia Basia podczas naszej ostatniej wizyty u niech... a Dziadek Włodek tylko o takie jedzenie teraz krzyczy!
Zacznijmy od początku!
Mięso! niech będzie to kurczak (oryginalne mięso do gyrosów jest inne, ale też i gorsze bo widocznie po tylu wiekach, ...ta kultura nie odkryła jeszcze jedynego, słusznego mięsa do ich narodowej potrawy, chociaż na wikipedii piszą, że można stosować kurczaka - cóż za zuchwalstwo! Kurczak ma być nie byle jaki. Ma być chowany od pisklaczka i karmiony odpowiednim jedzonkiem, a później, po zabiciu ma zostać opieczony nad denaturatem.
O karmieniu dowiecie się z tej strony: http://permakulturnik.blogspot.com/2010/04/pasza-dla-kur.html
Ogórki - zakiszone odpowiednio. Mają stać w beczce w karczmie i słuchać przekleństw.
Papryka czerwona - wyhodowana na bychawskiej glebie, podlewana wodą z Kosarzewki. Należy do niej mówić czule, żeby się czerwieniła (ze wstydu)
Cebula. Ma być jak najmłodsza i biała (taka, żeby w garści się mieściła)
Mąka zmielona w młynie przy rzece stojącym. Zboże ma rosnąć na polu płaskim, podlewamy wodą z Kosarzewki. Młyniarz, młyniarzowa, córka młyniarza, syn młyniarza, wiecie o co chodzi...? żeby oni w białych portkach chodzili... chyba, że to piekarze mają tak chodzić?... Hmmm....
Czosnek, czosnek, czosnek... polski!
Jajka - od kury już nam znanej, będącej składnikiem w kategorii mięso
Koncentrat pomidorowy - robiony ze swoich pomidorów. Hodowla taka sama jak przy papryce... znaczy się... trzeba dobrze bajerować... te małe... warzywka :D
Soda - ukradziona w czasie trwania lekcji ze stara nauczycielką chemii... (stara nauczycielka, której się ręce trzęsą kiedy pokazuje chemiczne eksperymenty.
Mleko, śmietana i pochodne... tylko od krowy, której na imię... Andżela!
Majonez ... winiary!
Musztarda francuzka - zabrana francuzowi z La Chapelle.
Cytryna - wyhodowana w doniczce na oknie. Powinna stać w pokoju z komputerem, żeby mogła swobodnie korzystać z Internetu.
Sos czosnkowy mać!
Mieszamy składniki łyżką srebrną... mieszamy, mieszamy, mieszamy... zakrapiamy sokiem z cytryny... mieszamy, mieszamy, mieszamy... i do lodówki.
Farsz mać!
Na rozgrzany tłuszczyk, wrzucamy cebulkę drobno posiekaną i czosnek, dodajemy cukier (rzucamy i nie ruszamy, to ma być w kupce, na to cukier, liczymy do 6 i rozprowadzamy po całej patelni) i pozwalamy się zeszklić. Mięso kroimy w kostki małe i wrzucamy na patelenkę. Smażymy chwilkę i dodajemy paprykę, pieczarki i ogórki, również drobno posiekane. Przyprawiamy. Po kilku minutach dodajemy koncentratu pomidorowego.
Ciasto mać.
Składniki wszystkie mieszamy, dolewamy ciepłego mleka, gnieciemy, później ciasto rozwałkowujemy, bierzemy półlitrowy kubek, dzbanek i wycinamy te kółka całe na pierogi, co fachowo nazywa się wykrajaniem ciasta. Do środka wkładamy farsz i zalepiamy... starając się, żeby to wyglądało jak pierożek.